Jakiś czas temu zabierałam się za uszycie torebki. Ale jakoś siedziałam i zastanawiałam się co by wymyślić żeby było inaczej niż przy ostatniej torebce - w skrócie tym razem nie chciałam haftowania. Zachciało mi się natomiast jakiegoś koloru. Torebka miała być grafitowa więc pomyślałam że przełamie ją czerwienią. I tak narodził się pomysł naszycia kopniętych kwadratów. A że jestem zwolenniczką kieszeni zewnętrznych gdzie można włożyć np chusteczki albo rękawiczki i nie musieć przy tym buszować po całej zawartości ogromnej torby więc kieszeń musiała być. A skoro przód torby jest w czerwone kwadraty to z tylu zagościła odwrotność :) I tak powstała dwustronna torba. Bo jak się znudzi nosić jedną stroną gdzie jest szachownica można nosić stroną z kieszenią :) No a do tego zbliża się sezon na kratki więc idealnie.
Jedna strona torby |
I druga z kieszenia |
Spód torebki oczywiście musi być wzmocniony żeby udźwignął zawartość składającą się jak wiadomo z wielu potrzebnych rzeczy:)
A w środeczku bawełniana podszewka oraz dwie kieszenie z materiału i jedna z filcu. Do filcowej kieszonki oczywiście dodatkowo dopinana saszetka, której użycie zależne będzie od potrzeby i sytuacji :)
A w głowie już kiełkuje pomysł na trochę wiosny na torebce ale jak zakwitnie i się pojawi to na pewno tu zagości :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz