Etui na czytnik Kindle
Nie było łatwo bo to moje pierwsze etui ale po różnych perypetiach w końcu udało się i jest widoczny efekt końcowy. Pierwszy raz zabrałam się za coś takiego i jak już prawie było skończone to jak przyszło co do czego okazało że troszkę za wąskie na "wejściu" mi wyszło. No więc nic to, trzeba było szyć nowe. Z pierwszego odprułam etykietkę z imieniem i zostawiłam sobie - do czegoś się na pewno nada :) Zabrałam się za nową sówkę i do dzieła. W kolejnej wersji jednak zmieniłam zamknięcie-wcześniej był zamek a teraz zrobiłam zapięcie na zatrzask magnetyczny. A oto efekt końcowy mojej pracy. Mam nadzieję że koleżanka będzie zadowolona :)
No i jak? Chyba całkiem całkiem mi to wyszło?
Skowronek luty 2013
Sowa: Ja uważam, że jest słodkie i śliczne. Myślę, że koleżanka będzie zachwycona. No i co najważniejsze jest wyjątkowe, a nie takie jak tysiące jednakowych w sklepach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz