Ponieważ torebki robiłam równolegle więc razem też o nich napiszę :)
Nad wzorem motyla trochę pracowałam. Poprawiałam go wielokrotnie bo ciągle coś mi nie pasowało. A jak już wydawało się, że jest ok to wtedy po wyhaftowaniu to nie było jednak to czego bym oczekiwała. Ale udało się i efekt jest bardzo zadowalający. Ogólnie torba z motylem dawała mi popalić. Bo najpierw projekt haftu a potem podszewka - z 5 razy ją poprawiałam! Bo ciągle coś było nie tak. Ale i z tym się uporałam :) Z wzorem celtyckim poszło sprawnie. Projekt haftu raz dwa się udał. Z 3 razy mała poprawka w komputerze a pierwsze haftowanie idealnie. A podszeweczka od pierwszego razu leżała jak ulał :)
Poniżej kilka fotek :)
I na modelce - tak dla lepszej prezentacji :)
A teraz celtycka
I mini sesja :)
motyle wyszły Ci bajecznie
OdpowiedzUsuń