Na początku to żeby nie było ja nie robot i nie szyję tego hurtowo w ciągu dnia :) Staram się nadrobić archiwizację i wrzucam rzeczy które stworzyłam już wcześniej np w zeszłym tygodniu lub miesiącu bo wszystkie są i tak tegoroczne :)
Teraz czas na podusie dla milusińskich. A pierwsza powstała tak trochę przypadkowo. Pilnując czwórki dzieci - dwójka moja i dwójka sąsiadów- jak zawsze musiałam zrobić coś w międzyczasie :) I jak moja córa rysowała kiedy chłopaki robili swoje to ja narysowałam sowę, która kolejnego dnia wylądowała na poduszce mojej córki :) Fotki obecnie nie mam ale wyszła uroczo wierzcie na słowo. Oczywiście nie mogło być inaczej. Jak to mamo ona ma nową poduszkę. Ja chcę ze Spidermanem. No i chłopak postawił mi poprzeczkę nie ukrywam wysoko. No to miała być moja druga w życiu poduszka z aplikacją i to jeszcze tyle tyle pajęczych nitek. No ale skoro synek chce to mama wiadomo chce podołać. I udało się. Poduszka wyszła super. Ale najważniejsze - przeszła test -czyli została zaakceptowana przez mojego pięciolatka. A nawet aż tak bardzo przypadła mu do gustu że do kompletu powstaje narzuta :)
A jak już nabrałam wprawy to pojawiła się kolejna okazja do stworzenia kolejnej - urodziny pewnego 3 latka. On lubi Krecika więc frajda była tym większa - powrót do czasów dzieciństwa.
A że poduszka prezentowała się tak uroczo nie miałam serca pakować jej w jakiś papier lub kolorową torebkę. Uznałam że wstążeczka zdecydowanie wystarczy.
Prezent smykowi się spodobał a to najważniejsze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz